Pożyczyłam maszynę, więc mogę szyć dalej. Zaczynam myśleć o odwyku :) No ale jeszcze nie. 6-tego września będę wystawcą na Ziemniaczysku pod Lipowcem. A później zajmę się już tylko przygotowywaniem do narodzin córeczki. Może uda mi się trochę nadrobić czytanie. Dzieci będą w szkole i przedszkolu, więc czasu powinnam mieć sporo.
A dziś przedstawiam Wam dwie lale. obie pojadą do Lipowca.
Lale piękne. Ale najważniejszy teraz będzie cud narodzin. Gratuluję Kasiu!
OdpowiedzUsuńnormalnie hipiski! :-D
OdpowiedzUsuń