piątek, 26 grudnia 2014

Chustecznik

To co bardzo  w takiej pogodzie jest przydatne to chusteczki. Takie małe uprzyjemnienie chwil spędzonych na dmuchaniu, podcieraniu nosa może być chustecznik. A przy okazji - fajny pomysł na prezent. Jednym z prezentów jaki pojawił się pod choinką w tym roku było właśnie pudełeczko na chusteczki wykonane metodą serwetkową.

Motyw roweru w Paryżu już znacie. Chustecznik jest kompletem do skrzyneczki na pamiątki tudzież inne skarby ofiarowany tej samej osobie. Możecie je sobie TUTAJ podglądnąć.









niedziela, 21 grudnia 2014

Przygotowania do Świąt.

Myślę, że ten weekend był dla wielu z nas czasem przygotowań do Świąt. Ja jeszcze nic nie gotuję, nie piekę. Natomiast dekoruję dom oraz przygotowuje prezenty. Pierwszy raz przygotowałam bombki decu. Bardzo mi się one podobają. Szczególnie, że można zrobić bombki jakie się tylko wymarzy.
Oczywiście wszystko się błyszczy i połyskuje brkatem.


Jak patrzę na tego aniołka to myślę, że on tęskni za niebem :) albo się  zastanawia co to ma być?

Oprócz tego kupiłam igliwie i ozdobiłam wianek. Chciałam choć trochę mieć ten piękny zapach, ponieważ choinka w tym roku jest sztuczna.



Oczywiście choinka jest już też  gotowa.







I to co ważne dla miłości, bliskości ... jemioła również znalazła miejsce  w moim domu. 
Kochani Wesołych Świąt!!!

czwartek, 11 grudnia 2014

Stado aniołków

Stado aniołków zawitało do mojego domu. Na niedzielę Justynka zaprosiła kilka swoich koleżanek z przedszkola na swoje 5-te urodziny. Pomyślałam, że na odchodne możemy każdej dziewczynce podarować małego aniołka zrobionego przez nas z masy solnej. Oczywiście stanęło na tym, że musiałam sama je dokańczać. No ale intencje też się liczą, prawdą ?

Jest ich kilka więc wrzucam po kolei. Część już zaczęłam zapakowywać. Na szczęście w czas się zorientowałam, że przecież jeszcze Wam je muszę pokazać.











czwartek, 4 grudnia 2014

Szaro bury kiciuś

Moje dziewczynki bardzo chciałyby dostać kotka. Niestety nasze psy nie przepadają za kotami, ptaszkami, myszkami. Są łowne i każde zwierzątko, które się w okolicy pojawi prędko jest przeganiane. Zresztą dwa psy do pieszczenia wystarczą. Jak wszyscy wiedzą, jutro w nocy będzie chodził Mikołaj. Moje dziewczynki już dawno napisały list (namalowały) do Mikołaja. W jednym liście jest Lala chodząca i mówiąca a w drugim oczywiście kotek. Troszkę pomogłam Mikołajowi w przygotowywaniu prezentu w tym roku. I tak oto powstał szary kicia.






Danusia w tym miesiącu zaproponowała kolor szary z dodatkiem każdego innego oprócz niebieskiego. Mój kotek jest szaro z dodatkiem czerwonego, więc idealnie pasuje na Grudniową malowankę.
Szary nie jest moim ulubionym kolorem, ale połączony z innym, np. czerwonym, który go ożywi wygląda bardzo dobrze.

sobota, 29 listopada 2014

Lala

Jutro wybieramy się na urodzinki koleżanki mojej starszej córki.Pomyślałam, że to dobry pomysł na to, żeby coś uszyć. Myślałam o zajączku, tygrysku i stanęło na lali. Jak pomyślałam, że mam powiększać szablony ściągnięte z internetu to mi się odechciało szycia króliczka :) Oj lenistwo jest straszne.
U nas niestety jakaś jelitówka nas dopadła i zastanawiam się czy uda nam się wydobrzeć do jutra. Córka byłaby mocno niepocieszona, gdyby nie poszła na imprezę urodzinową swojej ulubionej koleżanki z przedszkola. Ach wiecie co, moja córka wraz z kilkoma koleżankami ze starszaków są wróżkami. Jedzą owady i piją nektar. Teraz mamy dżem z biedronki, mięsko z konika polnego itd. Najgorzej było przetłumaczyć córce, że wróżki muszę się myć codziennie, bo jej koleżanka wróżka powiedziała, że co drugi dzień. Strasznie mi się podobają takie zabawy i ciesze się, że dzieci maja taką wyobraźnie.  Szczerze mówiąc czekam każdego dnia żeby mi opowiedziała co dziś wróżki robiły, jaką mapę rysowały itd.
Wracając do lali. Jest z sukni z koła i pod spodem ma pantalony. Może kiedyś sobie takie sprawię :)
Chciałabym zobaczyć minę męża.






Mam nadzieję, że lala się spodoba, mimo swojego kalectwa. Jak się robi bez szablonu to później takie kwiatki wychodzą. Jedna noga jej spuchł.
Buziaki i życzę udanej rodzinnej niedzieli.

wtorek, 18 listopada 2014

Creative Blog Tour.

Witam Was cieplutko w tę zimną i pochmurną pogodę.

Basia prowadząca blog Świat wg Basi zaprosiła mnie do zabawy. Poprosiła mnie o odpowiedzenie na kilka pytań. Napisała parę słów o mojej "sztuce" u siebie na blogu i u, poprosiła o wybranie innego blog który chciałabym Wam przedstawić.

Ok to zaczynam od początku:

Basia to ciepła osoba, która lubi robić innym prezenty. Zrobiła ze sto koszyczków, kartek dla innych. Oprócz tego pięknie maluje. Jeśli jeszcze u niej nie byliście, koniecznie ją odwiedźcie.

Te pytania to: Nad czym obecnie pracuję? What am I working on? 

Ostatnio uczyłam się przygotowywać moją pnącą różę na zimę. Jest dość spora i nie mogłam ja całą okryć agro-włókniną. Doświadczona sąsiadka jak zobaczyła jak się z tą różą zmagam, wzięła sekator i przyszła do mnie. Teraz wygląda wspaniale, otulona, pomału szykuje się do zimy. Nie wiem czy odpowiedziłaam na pytanie :) pracuję nad wieloma rzeczami, ale właśnie przygoda z przygotowywaniem się do zimy i chłodu pierwsza mi przyszła na myśl.
 
Czym moja praca różni się od innych w tej branży? How does my work differ
from others of its genre? 
Moja praca różni się tym, że jest moja nie czyjaś. Choć czasami korzystam z pomysłów innych.
 
Dlaczego piszę (bloga) o tym co tworzę
(robię)? Why do I write/create what I do? 
Chciałam aby coś co robię w życiu miało w sobie życie. Więc zaczęłam od rękodzieła, a później nie chcąc zastawić tych cudaków tylko dla siebie, pomyślałam, że mogę się dzielić nimi z Wami.
 
Jak odbywa się mój proces tworzenia (pisania)? How does your writing/creating process work?

Zazwyczaj najpierw jest pomysł, później zaczynam coś robić i w trakcie tworzenia nabiera kształtów, kolorów. Są rzeczy który robie od reki, ale większość musi przeleżeć , odczekać, musze sie na nie napatrzeć. Po mal€ cos doczepiam, maluję, cieniuję czy doszywam... 


A teraz blog Honoraty Fioletowa Zyrafa.

Zainteresowała mnie nazwa. Tak jak pisałam w poprzednim poscie, moja młodsza córka lubi piosenke o żyrafie. Później zobaczyłam, że Honorata tworzy cudne rzeczy i z przyjemnością do niej wracam.
Sami zobaczcie.

piękne i dostojne koniki....



Zapraszam serdeczie do podziwiania, odwiedzania i wspierania siebie nawzajem.

piątek, 14 listopada 2014

Żyrafa fa fa fa

Moja Madzia odkąd poszła do przedszkola (grupa 2-latków) chodzi i śpiewa piosenkę żyrafa fa fa fa i coś tam po swojemu, w oryginale "wysoka jest jak szafa".
Wczoraj Madzia skończyła dwa latka i pomyślałam, że w śród prezentów musi znaleźć się wysoka żyrafa.
W większości uszyłam ją ręcznie, a później się zastanawiałam dlaczego nie użyłam maszyny do szycia...
Żyrafka została zaakceptowana, przytulona i nawet udało mi się kilka zdjęć jej pstryknąć.

 żyrafka jest bardzo wesoła osóbką, pewnie dlatego, że je dużo orzeszków...

 Moja Madziusia się rozchorowała na same urodziny. Ma zapalenie oskrzeli. Na szczęście dziś jest już lepiej, ale wczoraj pakowałam już walizkę do szpitala, bo tak bidusia jest zaflegmiona i nie przyjmowała żadnej wody, żadnego jedzenia.

sobota, 25 października 2014

Fotel, sofa dla lal do domku dla lalek

Domek dla lalek został wyposażony w kolejny mebelek. Tym razem przygotowałam fotel,  które w sumie może być sofą, bo mieszczą się na nim dwie lale.
Siedzisko jest zrobione z gąbki do mycia garów, plecy i boki z pianki, która znalazłam w męża skarbach :) mam nadzieje, że tego nie potrzebowała.

Trudno było zrobić zdjęcia, bo małe rączki nie mogły się już doczekać aby nową rzecz mieć w swoim posiadaniu. A tu kilka zdjęć.







Ależ mamy dziś piękne słoneczko u nas! Buziaki i życzę miłego weekendu!

wtorek, 21 października 2014

Wianek jesienny

W niedziele wybraliśmy się na spacer. Było tak pięknie, słoneczko świeciło, las mienił się kolorami. Dziewczynki namiętnie zbierały liście, żołędzie i inne roślinki. W mig przemoczyły buty i spacer szybko się skończył :)

Jednak po tym miłym spacerze zostało sporo liści. Zrobiłam wianek.