środa, 26 marca 2014

Zakładka do książki nr 4

Dziś coś z decoupage. Po raz pierwszy korzystałam z papieru do decu. Nie było tak źle, ale pierwszy obrazek musiałam usunąć.

Oto Pani czytająca książkę:


 a oto moje hiacynty. Kupiłam je w markecie i trzy cebulki były takie ściśnięte - bidulki. Zastanawiałam się nad tym czy ich nie przesadzić. Spytałam eksperta i go posłuchałam i nie przesadziłam. A teraz cieszę się pięknym zapachem i widokiem. Dziękuję Ewuniu.
Do nas wróciły już bociany :)

9 komentarzy:

  1. Piękna zakładka i ta sercowa dziureczka fajnie się prezentuje.Ja też lubię hiacynty za ich urodę ,jednak mają dla mnie za mocny zapach ,więc jak dla mnie wolę je kwitnące w ogrodzie niż w domu.Pozdrawiam wiosennie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie wyszła a hiacynt przepiękny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zakłądka jest śliczna ja wolę z papierem pracować a hiacynty są boskie buziaki ślę Marii

    OdpowiedzUsuń
  4. :):):) nie wyszło mi tototo z tymi obserwatorami

    OdpowiedzUsuń
  5. Ślicznie C wychodzi ta technika.Potrafisz wszystko ładnie wykończyć.
    Piękna praca.

    OdpowiedzUsuń
  6. Na decoupage się absolutnie nie znam ale jak dla mnie bomba

    OdpowiedzUsuń