Moja Justynka przygotowała do szkoły pracę świąteczną. Hm trochę się w trakcie pracy znudziła i zrobiła kilka przerw na bajkę... no ale zawieszka w rezultacie powstała w całości i to jeszcze w jedno przedpołudnie. Oczywiście nie obyło się bez mojej pomocy, bo igła nie chciała przebić dwa materiały,bo tasiemką się przykleić nie w tą stronę co trzeba... Jednakj estem Z niej dumna i spieszę pochwalić się jej pracą (no dobra naszą).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz