Dziś coś z decoupage. Po raz pierwszy korzystałam z papieru do decu. Nie było tak źle, ale pierwszy obrazek musiałam usunąć.
Oto Pani czytająca książkę:
a oto moje hiacynty. Kupiłam je w markecie i trzy cebulki były takie ściśnięte - bidulki. Zastanawiałam się nad tym czy ich nie przesadzić. Spytałam eksperta i go posłuchałam i nie przesadziłam. A teraz cieszę się pięknym zapachem i widokiem. Dziękuję Ewuniu.
Do nas wróciły już bociany :)
Oto Pani czytająca książkę:
a oto moje hiacynty. Kupiłam je w markecie i trzy cebulki były takie ściśnięte - bidulki. Zastanawiałam się nad tym czy ich nie przesadzić. Spytałam eksperta i go posłuchałam i nie przesadziłam. A teraz cieszę się pięknym zapachem i widokiem. Dziękuję Ewuniu.
Do nas wróciły już bociany :)
Piękna zakładka i ta sercowa dziureczka fajnie się prezentuje.Ja też lubię hiacynty za ich urodę ,jednak mają dla mnie za mocny zapach ,więc jak dla mnie wolę je kwitnące w ogrodzie niż w domu.Pozdrawiam wiosennie :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna zakładka
OdpowiedzUsuńFajnie wyszła a hiacynt przepiękny :)
OdpowiedzUsuńZakłądka jest śliczna ja wolę z papierem pracować a hiacynty są boskie buziaki ślę Marii
OdpowiedzUsuń:):):) nie wyszło mi tototo z tymi obserwatorami
OdpowiedzUsuńŚlicznie C wychodzi ta technika.Potrafisz wszystko ładnie wykończyć.
OdpowiedzUsuńPiękna praca.
Romantyczna Twoja Pani...
OdpowiedzUsuńNa decoupage się absolutnie nie znam ale jak dla mnie bomba
OdpowiedzUsuńPrzepiękna!!!
OdpowiedzUsuń